Czemu więc branding jest tak ważny, a firmy płacą miliony, żeby stać się częścią wydarzenia?
Temat wydaje się tak oczywisty, jednak trudno ubrać go w słowa. Branding jest nieodłącznym elementem każdego wydarzenia i wyjazdu. Na co dzień, w agencjach eventowych i incentive, często nie zastanawiamy się, po co to robimy, czemu ma to służyć, jakie korzyści z tego czerpiemy. Jednak kiedy tylko przychodzi zapytanie od klienta, a my siadamy nad ofertą, zauważamy, że poza scenariuszem, miejscem, „szarą eminencją” eventu jest właśnie branding.
Temat nabiera większego znaczenia i konkretnego liczbowego wymiaru kiedy pracujemy na wydarzeniach sponsorowanych. Wtedy każda możliwa przestrzeń staje się potencjalnym nośnikiem logotypu naszego partnera. Każda z nich jest również konkretnie wymierzona, wyliczona i stanowi element oferty sponsorskiej.
Czemu więc branding jest tak ważny, a firmy płacą miliony, żeby stać się częścią wydarzenia? Pamiętajmy, że branding to nie „tylko” logotyp na stronie, zaproszeniu czy banerze. Takie podejście obserwuję często przy mniejszych wydarzeniach, gdzie potencjalni sponsorzy nie rozumieją czemu mają zapłacić „tylko” za umieszczenie logo lub powieszenie baneru. Branding to gigantyczne narzędzie, to całe otoczenie eventu, które przyciąga uwagę. To ten ostatni szlif, który nadaje charakteru naszemu przedsięwzięciu, podnosi jego prestiż. To przez wielokrotną ekspozycję logotypu uczestnicy wydarzenia zapamiętują markę klienta i kojarzą ją z pozytywnymi emocjami, których doświadczali w tym czasie. Dzięki temu nawiązują realną więź z marką, a niejednokrotnie stają się żywy nośnikiem reklamowym danej firmy.
Jak wykorzystywać branding? Brandować możemy wszystko, tu naprawdę ogranicza nas tylko nasza wyobraźnia, choć niejednokrotnie również budżet. Możemy iść w stronę ilości i zasady „niech nas zobaczą”, pojawiamy się wtedy w wielu miejscach, nieustannie przypominając o sobie. Możemy też wybrać opcję „pomysłu”, który zaskoczy klienta, a przez to na dłużej pozostanie w pamięci, np. logo wyświetlane na skoczni narciarskiej w czasie firmowej kolacji. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest połączenie tych dwóch strategii, bądźmy widoczni i wykorzystujmy efekt wow.
Gadżety i prezenty dla pracowników i klientów
Standardowo już brandujemy wszystkie prezenty dla naszych pracowników czy klientów. Nikogo nie dziwi już parasol, czekoladki, długopis, notes czy kalendarz z firmowym logo. Rokrocznie firmy prześcigają się w pomysłach na świąteczne podarki, chcemy być oryginalni i użyteczni. Tradycyjne podróżnicze gadżety plecaki, walizki, power banki, saszetki, czy okulary przeciwsłoneczne coraz częściej otrzymujemy w wersji premium. Stawiamy na jakość, nie „tanie jednorazówki”, choć to zazwyczaj zależy od odbiorcy i misji firmy. Jeśli organizujemy dla klienta wyjazd sportowy, mamy jeszcze więcej możliwości, brandujemy więc odzież termiczną/sportową, szaliki, ręczniki szybkoschnące, czapki czy kurtki. Jeśli nasz prezent będzie trafiony, obdarowany będzie z niego korzystał, stanie się naszym „ambasadorem”, a tym samym będzie myślał o nas w pozytywny sposób. To z pewnością przełoży się na naszą relację biznesową.
Myślę, że nie przesadzę, jeśli powiem, że tony brandowanych gadżetów rocznie rozdajemy w czasie kampanii promocyjnych, koncertów, festiwali czy zawodów. Każda z firm chce, aby jej prezent dotarł do jak największej liczby użytkowników. Rozdajemy więc na potęgę kapelusze, parasole, torby, leżaki, kubki i wiele innych. I nawet jeśli niedługo wiele z nich trafi do kosza, to w głowie obdarowanego z pewnością pozostanie miłe wspomnienie marki, która podarowała mu odrobinę radości i luksusu.
Czy warto jednak produkować tony jednorazowego plastiku, kiedy nasza planeta w nim tonie? To pytanie powraca od kilku lat, a wraz z nim popularność zdobywają gadżety w duchu eko oraz zero waste, czyli np. butelki na wodę wielorazowego użytku, bambusowe szczoteczki do zębów, torby z recyklingu, kartonowe opakowania. Wiodące firmy szukają złotego środka pomiędzy obecnością, częstą ekspozycją, ceną a ochroną środowiska. I to naprawdę jest ogromne pole możliwości do zagospodarowania.
Event i incentive
Nie ma eventu bez brandingu. Począwszy od elementów scenograficznych, banerów, flag, ścianek do zdjęć, poprzez zaproszenia, bilety, a na projekcjach laserowych czy świetlnych logotypów kończąc. Założeniem każdego eventu jest promocja marki, nawet jeśli odbywa się to poprzez wyjazd szkoleniowy czy integracyjny, zawsze w efekcie chcemy otrzymać poczucie, że to konkretna firma czy marka „podarowała mi to wydarzenie”.
W czasie wyjazdów incentive logotypy spotykamy już na lotnisku otrzymując identyfikatory, smycze czy zawieszki na bagaż. Niejednokrotnie firmy przekazują swoim pracownikom firmowe walizki czy torby. Po przyjeździe do hotelu branding wita nas w holu. W restauracji znajdujemy menu z logo. A w czasie atrakcji liczne flagi, bannery czy użytkowe gadżety. Branding to też cała e-mailowa komunikacja, np. zaproszenia, programy, informatory, zazwyczaj brandowane logiem klienta. Nowością są wyjazdowe aplikacje, oczywiście z odpowiednim logotypem.
W czasie incentive travel logo może pojawić się także w czasie organizowanych atrakcji, np. na jeepach, które wiozą grupę na safari, offroad czy wino. Jeśli klient ma budżet to podczas wyjazdów można również zadbać o to, żeby logo było widoczne np. na leżakach, parawanach, kocach czy poszewkach na poduszki na rejs katamaranem.
Aby spełnić oczekiwania klientów firmy prześcigają się w pomysłach na zamieszczenie logotypów, im bardziej widowiskowo i oryginalnie, tym większa szansa, że zwróci naszą uwagę i na dłużej pozostanie w pamięci. Spotykamy więc logotypy wyświetlane na skoczni narciarskiej, na najbardziej prestiżowych budynkach w mieście, logo ułożone z uczestników wyjazdu, wydeptane w śniegu czy ułożone z owiec, jak na jednym z Tour de France. Wszystko po to, by nasz brand był rozpoznawalny i przyciągał zainteresowanie potencjalnych klientów.
Dla magazynu „Tygrysy Biznesu” mówiła – Olga Krzemińska-Zasadzka











